Mielismy wczoraj pchac sie do parku Tyrona ale przyjechalismy tak pozno ze nam sie to kompletnie nie kalkulowalo. Byal nieziela i wiekszosc sklepow byla pozamykana, ale jakos udalo nam sie cos zjesc i trafic do bardzo fajnego hoteliku. Wlasciciel powiedzial zeby w nocy nie wychdozic na ulice bo nie dosc ze kradna to do tego...o zgrozo!...jezdzi policja kotrej tez zdarza sie okradac turystow... dlatego siedzielismy w hoteliku i gralismy w brydza caly wieczor!
Natomiast rano....rano jest teraz i szykujemy sie do wyjazdu do parku Tyrona, zwiedzania indianskich wiosek, chodzenia po dzungli i plywania w cudownym morzu karaibskim!!!
badzcie pozdrowieni z kraju gdzie nie ma polskich liter przez nasz wsyztskich a w szczegolnosci przez autora wszystkich wpisow , Mateusz Rrrrrr!*
*ktory skad inad chciaby szczegonie pozdrowic Dorote N !